Czytanie książek z rysunkami to ten rodzaj frajdy, który nie powinien kończyć się wraz z dzieciństwem
Czytanie książek z rysunkami to ten rodzaj frajdy, który nie powinien kończyć się wraz z dzieciństwem
Cześć tu Paweł Kłudkiewicz a to moje mini wydawnictwo. Ta pierwsza wydana książka, jest pomysłem jeszcze z czasów pandemii. Wpierw był notes z mnóstwem rysunków, a równolegle wpadłem na trop paru historii. I gdy spojrzałem kiedyś na moją półkę z książkami, na różne stare, ulubione PRL-owskie książki, przyszło do mnie olśnienie numer jeden: zrobić z tego książkę z rysunkami. Ta forma była chyba kiedyś dużo popularniejsza – ilustrowane książki dla czytelników dorosłych. Z kolei inspiracja do tego konkretnego pomysłu – opisu mojej ulicy, przyszła do mnie w pandemii właśnie, przy zaległej lekturze Georga Pereca (francuskiego pisarza, którego mama i tata mówili po polsku). W jakimś sensie te jego słowa stały się dla mnie gotowym planem działania: „Opiszcie waszą ulicę. Opiszcie inną. Porównajcie. Zróbcie spis tego, co macie we własnych kieszeniach (…) Przepytajcie wasze łyżeczki. Co się kryje pod waszą tapetą?” Ogólnie bardzo lubię tego pisarza, jego miejskie opisy-inwentaryzacje, doprowadzane do absurdu wyliczenia, zawieszanie znanych sensów i spojrzenia z ukosa czy też niestrudzone wnikania w coraz drobniejsze szczegóły. Te wszystkie Perecowskie chwyty mają chyba też to do siebie, że z miejsca wypełniają się naszą własną treścią; czym innym staje się nasz widok z okna, układ płyt na chodniku czy ulubione przedmioty na naszym biurku.
***
„Przybliżenia czego?” przeł. Monika Ławniczak
Montaż z prawej strony: Tadeusz Gronowski, Aleksander Stefanowski, Szymon Kobyliński, Władysław Brykczyński, Daniel Mróz, Bohdan Butenko, Jan Młodożeniec, Wojciech Freundenreich
